wprowadzenie do modlitwy na V Niedzielę Wielkanocną

dodane 21:24

Po wyjściu Judasza z wieczernika Jezus powiedział: ”Syn Człowieczy został teraz uwielbiony, a w Nim został Bóg uwielbiony. Jeżeli Bóg został w Nim uwielbiony, to Bóg uwielbi Go także w sobie samym, i zaraz Go uwielbi. Dzieci, jeszcze krótko - jestem z wami. Daję wam przykazanie nowe, abyście się wzajemnie miłowali, tak jak Ja was umiłowałem; żebyście i wy tak się miłowali wzajemnie. Po tym wszyscy poznają, żeście uczniami moimi, jeśli będziecie się wzajemnie miłowali” (J 13, 31-33a. 34-35)

Stawienie się w obecności Bożej: Uświadom sobie, że stajesz przed Panem, że będziesz z Nim rozmawiał i słuchał tego, co On ma Ci do powiedzenia. Otwórz się na działanie Ducha Świętego. Proś, aby On pomógł Ci przeżyć to spotkanie jak najowocniej, w możliwie największym otwarciu na Słowo Boże.

Modlitwa przygotowawcza zwyczajna: Proś Boga, Pana naszego, aby wszystkie Twoje zamiary, decyzje i czyny były skierowane w sposób czysty do służby i chwały Jego Boskiego Majestatu (św. Ignacy Loyola, ĆD nr 46).

Prośba o owoc tej modlitwy: o wejście w logikę ofiarnej miłości, na wzór miłości Jezusa.

Obraz do modlitwy: wyobraź Wieczernik, jest już po obmyciu nóg Apostołom i po wskazaniu i wyjściu zdrajcy Judasza. Panuje atmosfera pełna napięcia, niezrozumienia, być może i lęku. Spróbuj znaleźć swoje miejsce w tej scenie. Gdzie jesteś – czy blisko Jezusa, czy może gdzieś z daleka, w bezpiecznej odległości? Wejdź w tę scenę, jak potrafisz.

  1. Zdrada i uwielbienie.

Słowa Jezusa mogą wydawać się dziwne i jakby „nie na miejscu”. Właśnie  wskazał zdrajcę, Judasz wyszedł już z Wieczernika. W perspektywie jest jego sprzeniewierzenie się i wydanie Jezusa wrogom.

Pan mówi, że Jego obecność między uczniami będzie krótka. I jednocześnie padają słowa o uwielbieniu Syna. Patrząc po ludzku „nie gra to wszystko z sobą”. Zdrada
i uwielbienie.

Taka jest Jezusowa logika, inna niż nasza – źródłem uwielbienia, chwały, głębokiego pokoju Jezusa jest Jego zażyłość z Ojcem. I nic…naprawdę nic nie jest w stanie tego naruszyć, zepsuć, zniszczyć – „Ja i Ojciec jedno jesteśmy – zawsze razem, w jednym rytmie serca, w jednej myśli, w jednym pragnieniu.” Nie zmienia tego ani zdrada, ani perspektywa męki i śmierci.

Być może doświadczasz teraz jakichś trudnych momentów w swoim życiu, a może po prostu „dopadła Cię” rutyna codzienności – czujesz się zniechęcony, przestraszony, osamotniony. Może jest wręcz przeciwnie – jesteś w radości i pokoju. Warto jednak popatrzeć na swoje serce – czy jesteś, w tym co przeżywasz, zjednoczony z Ojcem? Czy potrafisz w swoim doświadczeniu, takim, jakim ono jest właśnie teraz uwielbiać Ojca – tzn. bezinteresownie trwać w akcie miłości i powierzenia? Czy relacja  z Ojcem jest zawsze pierwsza, najważniejsza? Pomyśl o tym w Obecności Bożej…co chcesz teraz Ojcu opowiedzieć?

  1. Co to jest miłość?

Miłość to jest wzięcie ręcznika i miednicy, przyklęknięcie przy nogach przyjaciela i przy nogach zdrajcy i obmycie tych stóp, czyniąc gest właściwy niewolnikowi. Taka jest Jezusowa definicja miłości – „ogałacam się, uniżam, czynię Ci gest czułości, i dobroci.” Ten gest Jezus wykonuje zanim pozostawi przykazanie miłości wzajemnej.

My lubimy dużo i górnolotnie mówić o miłości, oglądać o niej filmy i wzruszać się. A tymczasem miłość, jak pokazuje Jezus, jest bardzo konkretna i czasem ogromnie trudna.  My nie lubimy trudu i prozy życia i bycia małym, czasem pominiętym. Za to chcielibyśmy, żeby nas przede wszystkim chwalono, i  nam służono, i nami się zajmowano. A Jezus najpierw czyni,  niczego nie oczekuje
w zamian, a potem mówi, zachęca, napomina, by miłować, jak On.

Pomyśl o całym ubiegłym tygodniu – ile razy najpierw wykonałeś gest miłości, gest mały, niedostrzegalny, ale taki, który odczułeś, o którym możesz powiedzieć, że miał „swoją wagę”. Gest, który mógł wydawać się upokarzający, umniejszający, stawiający Cię w słabym świetle w oczach tego świata, który nie lubi gestów miłości, za to karmi się fajerwerkami. Porozmawiaj z Jezusem o Twojej miłości – praktycznej i konkretnej w ostatnich dniach.

            Zachęcam Cię, na zakończenie tej modlitwy, do szczerej rozmowy z Panem, do oddania Mu tego wszystkiego, co udało Ci się dzięki Jego łasce zobaczyć, w czasie tej modlitwy. Zwróć uwagę, aby ta rozmowa miała związek z Twoimi refleksjami na medytacji. Pomyśl także o tym, co ta modlitwa zmieni w Twoim życiu? Warto wciąż przypominać sobie, że spotkania z Jezusem na modlitwie mają prowadzić do realnych zmian w życiu, do nawrócenia.

            Zastanów się nad tym, jaki konkret z tej modlitwy bierzesz do swojego życia. Zapytaj Jezusa, jak On to widzi, co z Jego perspektywy byłoby dla Ciebie ważne w tym tygodniu. Pomyśl o tym, jak chcesz w tym najbliższym tygodniu odpowiadać na  Jezusowe zaproszenie. Może uważniej będziesz praktykować małe gesty miłości?

            Jest tak wiele możliwości – pomyśl, co będzie najlepsze dla Ciebie, dla Twojego wzrostu w miłości.

            Swoje spotkanie z Panem zakończ modlitwą „Ojcze nasz”

            Zachęcam Cię także, abyś zanotował chociaż kilka myśli z tej modlitw, niech pozostanie po niej jakiś materialny ślad, niech te notatki stanowią Twój duchowy dzienniczek. Tak, abyś mógł wrócić do tego, co stało się Twoim doświadczeniem
w spotkaniach z Jezusem.

zdj. z www.pixabay.com ( pobranie 12 maja 2022 r.)

nd pn wt śr cz pt sb

27

28

29

30

31

1

2

3

4

5

6

7

8

9

10

11

12

13

14

15

16

17

18

19

20

21

22

23

24

25

26

27

28

29

30

1

2

3

4

5

6

7

Dzisiaj: 15.11.2024

Ostatnio dodane