wprowadzenie do modlitwy na IV niedzielę zwykła (rok B) -31 stycznia 2021
dodane 2021-01-31 16:45
W Kafarnaum Jezus w szabat wszedł do synagogi i nauczał. Zdumiewali się Jego nauką: uczył ich bowiem jak ten, który ma władzę, a nie jak uczeni w Piśmie. Był właśnie w ich synagodze człowiek opętany przez ducha nieczystego. Zaczął on wołać: «Czego chcesz od nas, Jezusie Nazarejczyku? Przyszedłeś nas zgubić. Wiem, kto jesteś: Święty Boga». Lecz Jezus rozkazał mu surowo: «Milcz i wyjdź z niego! » Wtedy duch nieczysty zaczął nim miotać i z głośnym krzykiem wyszedł z niego. A wszyscy się zdumieli, tak że jeden drugiego pytał: «Co to jest? Nowa jakaś nauka z mocą. Nawet duchom nieczystym rozkazuje i są Mu posłuszne». I wnet rozeszła się wieść o Nim wszędzie po całej okolicznej krainie galilejskiej.
Stawienie się w obecności Bożej: Uświadom sobie, że stajesz przed Panem, że będziesz z Nim rozmawiał i słuchał tego, co On ma Ci do powiedzenia. Otwórz się na działanie Ducha Świętego. Proś, aby On pomógł Ci przeżyć to spotkanie jak najowocniej, w możliwie największym otwarciu na Słowo Boże.
Modlitwa przygotowawcza zwyczajna: Proś Boga, Pana naszego, aby wszystkie Twoje zamiary, decyzje i czyny były skierowane w sposób czysty do służby i chwały Jego Boskiego Majestatu. (św. Ignacy Loyola, ĆD nr 46).
Prośba o owoc tej modlitwy: o otwartość na nowość Jezusa i gotowość do nawrócenia.
Obraz do modlitwy: Zobacz Jezusa, który przychodzi do synagogi w Kafarnaum.
- Dać się zaskoczyć Słowu.
Jezus naucza w synagodze, posługuje się słowem…i to budzi zdumienie. Przecież obecni tam ludzie wielokrotnie słuchali już słów Pisma, wielokrotnie słuchali różnych nauczycieli. Wielokrotnie przychodzili do tego miejsca. A Jezus ich zaskoczył…Dlaczego? Co takiego było w Słowie Jezusa ? Co zatrzymywało, pociągało, poruszało? Można pewnie zaryzykować stwierdzenie, żeby była to autentyczność i pewność doświadczenia w relacji z Ojcem dająca się wyczuć w Jezusowych Słowach. Tak Ojciec komunikuje się z nami, przez Jezusa – to jest Słowo, które Ojciec wypowiada do nas, Słowo miłości, dobroci, czułości, wymagań, które uczynią nas szczęśliwymi.
Masz takie doświadczenie kontaktu z Jezusem – kontaktu, który zatrzymuje, porusza, zdumiewa, skłania do refleksji, a potem do przemiany?
- Nie wchodzić w dialog.
Zły duch w opętanym reaguje na Jezusa…nie odwrotnie…Jezusowa obecność budzi sprzeciw złego, hałas, prowadzi do krzyku i dysharmonii. A Jezus – zachowuje zupełny pokój, nie dyskutuje, nie wchodzi w polemiki. Nakazuje milczenie i go wypędza.
To dobra nauka na duchowe zmaganie…nie wchodzić w dialog z pokusą, nie testować „ile dam radę”, nie sprawdzać i nie próbować swoich sił. Uciąć dialog u korzenia. Znaleźć Słowo Boże, którym posłużę się jak mieczem. Czy masz takie Słowa z Pisma Świętego, którymi posługujesz się w chwili duchowego zmagania i walki? Czy przyzywasz wtedy Jezusa - Słowo na ratunek?
- Lotem błyskawicy.
Wieść o Jezusie rozeszła się po Galilei…przekazywano ją sobie z ust do ust, bo przecież innych sposobów nie było. Stało się o Nim głośno, Jezus stał się słynny. Pytanie tylko – co powodowało ludźmi - po części pewnie ciekawość, po części osobiste doświadczenie spotkania z Panem, po części zawiść. A Tobą co kieruje, kiedy mówisz o Jezusie i Kościele? Czy mówisz dlatego, że to jest ważne dla Ciebie? Po to, aby się podzielić radością spotkania, aby zaświadczyć, że Jezus jest Panem? Czy też kierują Toba jakieś zupełnie inne motywy…spróbuj się temu poprzyglądać.
Zachęcam Cię, na zakończenie tej modlitwy, do szczerej rozmowy z Panem, do oddania Mu tego wszystkiego co udało Ci się dzięki Jego łasce zobaczyć. Także do przeproszenia Go za to co jest demonem w twoim sercu, co Cię krępuje, więzi, nie pozwala żyć. Zwróć uwagę, aby ta rozmowa miała związek z Twoimi refleksjami na medytacji.
Pomyśl nad tym, jaki konkret z tej modlitwy bierzesz do swojego życia. To nie musi być nic wielkiego… to może być małe postanowienie np. dotyczące tego, poszukasz w Piśmie Świętym takiego zdania, które będzie twoim mieczem w walce z pokusami przez cały ten tydzień.
Swoje spotkanie zakończ modlitwą „Ojcze nasz…”
Zachęcam Cię także, abyś zanotował chociaż kilka myśli z tej modlitw, niech pozostanie po niej jakiś materialny ślad, niech te notatki stanowią Twój duchowy dzienniczek. Tak, abyś mógł wrócić do tego, co stało się Twoim doświadczeniem w spotkaniach z Jezusem.
Anna, wynagrodzicielka