medytacja na Niedzielę Chrztu Pańskiego
dodane 2021-01-09 21:08
„Jan Chrzciciel tak głosił: «idzie za mną mocniejszy ode mnie, a ja nie jestem godzien, aby schyliwszy się, rozwiązać rzemyk u Jego sandałów. Ja chrzciłem was wodą, On zaś chrzcić was będzie Duchem Świętym». W owym czasie przyszedł Jezus z Nazaretu w Galilei i przyjął od Jana chrzest w Jordanie. W chwili gdy wychodził z wody, ujrzał rozwierające się niebo i Ducha jak gołębicę zstępującego na Niego. A z nieba odezwał się głos: «Ty jesteś moim Synem umiłowanym, w Tobie mam upodobanie».” (Mk 1,7-11)
Stawienie się w obecności Bożej: Uświadom sobie, że stajesz przed Panem, że będziesz
z Nim rozmawiał i słuchał tego, co On ma ci do powiedzenia. Otwórz się na działanie Ducha Świętego. Proś, aby On pomógł Ci przeżyć to spotkanie jak najowocniej, w możliwie największym otwarciu na Słowo Boże.
Modlitwa przygotowawcza zwyczajna: Proś Boga, Pana naszego, aby wszystkie Twoje zamiary, decyzje i czyny były skierowane w sposób czysty do służby i chwały Jego Boskiego Majestatu. (św. Ignacy Loyola, ĆD nr 46).
Proś także o owoc tej modlitwy: o gotowość do stawania się rzeczywiście dzieckiem w relacji do Boga Ojca.
Obraz do modlitwy: Zobacz Jezusa, który pośród tłumu ludzi wchodzi do wód Jordanu. Przyjrzyj się momentowi, kiedy wychodzi z rzeki, i słyszy głos Ojca.
- Znać swoje miejsce.
Jan wie kim jest, i wie jaka jest jego rola. Jest równolatkiem Jezusa, głosi, ma posłuch wśród ludzi, ma swoich uczniów. A jednocześnie ma głęboką świadomość tego, że to nie on jest Mesjaszem, że Zbawiciel dopiero nadchodzi. Zna swoją tożsamość i swoje powołanie. Jest człowiekiem głębokiej znajomości samego siebie, a co za tym idzie jest także prawdziwie pokornym.
Warto zastanowić się w tym miejscu nad świadomością samego siebie? Nad tym, czy wiem, ale tak naprawdę dogłębnie kim jestem? Czego Pan Bóg chciałby ode mnie? Czy rozeznaję Jego wolę, czy pytam Go, czego On chce i spodziewa się po mnie? Czy decyzje, które podejmuję, także te najprostsze, codzienne są uzgadniane z Panem, rozeznawane w Jego Obecności, na modlitwie?
- Słowo czułości.
Jezus przyjmuje chrzest, zanurza się w Jordanie pokazując swoja solidarność z człowiekiem, bierze na siebie wszystkie grzechy (On, który żadnego grzechu nie popełnił). A jednocześnie doświadcza bliskości relacji z Ojcem. Wypowiedziane przez Ojca słowo staje się przypomnieniem tej najgłębszej, najintymniejszej więzi pomiędzy Nim, Ojcem i Duchem Świętym. Nie ma znaczenia obecność innych ludzi, ściskający Jezusa tłum i mało sprzyjające takiej czułości okoliczności. Dla miłujących się osób nie ma niesprzyjających okoliczności, zawsze można być dla siebie dobrym.
Warto pomyśleć o tym…jak okazujesz miłość i czułość swoim bliskim? Kiedy ostatnio wypowiedziałeś jakieś ciepłe słowa pod adresem współmałżonka, dziecka, rodzica, współbrata, czy współsiostry? Kiedy wobec Boga, który jest twoim Panem i Ojcem wypowiedziałeś proste „kocham Cię”? Pamiętasz o tym, że jesteś Jego dzieckiem przez sakrament Chrztu świętego, że masz prawo mówić do Niego: „Abba- tatusiu!”? Zwróciłeś się kiedyś tak do Ojca Niebieskiego? Jakie relacje Cię z Nim łączą – poreflektuj nad tym.
Zachęcam Cię, na zakończenie tej modlitwy, do szczerej rozmowy z Panem, do oddania Mu tego wszystkiego co udało Ci się dzięki Jego łasce zobaczyć. Zwróć uwagę, aby ta rozmowa miała związek z Twoimi refleksjami na medytacji.
Może owocem tej medytacji będzie Twoja decyzja, aby w nadchodzących dniach zwracać uwagę na to, aby do Ojca na modlitwie, ale też do swoich bliskich wypowiadać czułe słowa, pełne miłości i ciepła.
Swoje spotkanie zakończ modlitwą „Ojcze nasz…”
Zachęcam Cię także, abyś zanotował chociaż kilka myśli z tej modlitw, niech pozostanie po niej jakiś materialny ślad, niech te notatki stanowią Twój duchowy dzienniczek. Tak, abyś mógł wrócić do tego, co stało się twoim doświadczeniem w tych spotkaniach z Jezusem.
Anna, wynagrodzicielka