po długiej nieobecności
dodane 2019-10-13 22:12
wprowadzenie do medytacji na uroczystość św. Marii Małgorzaty Alacoque
Gdy tłumy się gromadziły, Jezus zaczął mówić: «To plemię jest plemieniem przewrotnym. Żąda znaku, ale żaden znak nie będzie mu dany, prócz znaku Jonasza. Jak bowiem Jonasz stał się znakiem dla mieszkańców Niniwy, tak będzie Syn Człowieczy dla tego plemienia.
Królowa z południa powstanie na sądzie przeciw ludziom tego plemienia i potępi ich; ponieważ ona z krańców ziemi przybyła słuchać mądrości Salomona, a oto tu jest coś więcej niż Salomon.
Ludzie z Niniwy powstaną na sądzie przeciw temu plemieniu i potępią je; ponieważ oni dzięki nawoływaniu Jonasza się nawrócili, a oto tu jest coś więcej niż Jonasz».(Łk 11,29-32)
Stawienie się w obecności Bożej: Uświadom sobie, że stajesz przed Panem, że będziesz z Nim rozmawiał i słuchał tego, co ON ma ci do powiedzenia. Otwórz się na działanie Ducha Świętego.
Modlitwa przygotowawcza zwyczajna: Proś Boga, Pana naszego, aby wszystkie Twoje zamiary, decyzje i czyny były skierowane w sposób czysty do służby i chwały Jego Boskiego Majestatu. (św. Ignacy Loyola, ĆD nr 46).
Proś także o owoc tej modlitwy: o umiejętność odczytywania znaków działania Pana Boga w Twoim życiu.
Wyobrażenie sobie miejsca: zobacz ewangeliczną scenę; zobacz Jezusa, Jego uczniów oraz tłum, który gromadzi się wokół Pana. To cała rzesza ludzi, przyszli kierowani różnymi motywacjami – jedni z ciekawości, inni, aby doświadczyć uzdrowienia, jeszcze inni z głębokim pragnieniem pójścia za Jezusem, w którym rozpoznali Mistrza i Mesjasza. Stań wśród ludzi, którzy Go otaczają. Uruchom swoją wyobraźnię i swoje serce, zobacz, gdzie Ty jesteś pośród tego tłumu – daleko, czy blisko od Jezusa? Po co jesteś dziś przy Jezusie? Co Tobą kieruje? Czego pragniesz? Chcesz rzeczywiście usłyszeć Słowo skierowane do Ciebie, a może tylko poczucie obowiązku skłania Cię do modlitwy?
- Jonasz i Salomon – znaki dla innych.
Dzisiejsze Słowo jest Jezusowym wezwaniem do czytania znaków pośród codzienności. Tak jak współcześni Jonaszowi i Salomonowi odczytali znaki ich obecności, słów i gestów.
Każdego dnia Pan Bóg komunikuje się z nami na różny sposób – przez ludzi, wydarzenia, a przede wszystkim przez swoje Słowo.
Znak ma jednak to do siebie, że trzeba znać niejako klucz do niego…ten, kto nie rozumie znaków nie będzie wiedział na co one wskazują…może także dokonać błędnej interpretacji znaku.
Trzeba więc zgłębiać znaczenie znaków, trzeba także pytać, tych, którzy je rozumieją.
Warto się zastanowić po pierwsze nad tym, czy w ogóle dostrzegasz znaki – komunikaty Pana Boga w Twojej codzienności, czy może tylko porywa Cię nurt życia, który niesie Cię bez żadnego twojego udziału i refleksji?
Po drugie – warto zapytać – jakimi znakami się kierujesz?
I po trzecie, czy masz gotowość do tego, ktoś obiektywnie pomógł oceniać Twoje wybory – czy pytasz o to swojego spowiednika, czy kierownika duchowego? Czy w ogóle korzystasz z takiej pomocy?
- Serce – znak bardzo czytelny.
Rozważając dzisiejsze Słowo nie można nie wspomnieć o św. Marii Małgorzacie Alacoque – kobiecie, która pomogła Kościołowi zanurzyć się w kulcie Serca Bożego. Jezus mówi o sobie, że On sam będzie znakiem i żaden inny znak nie będzie dany.
W sposób szczególny Jezus objawia się w tajemnicy swojego Serca– w Jego przebiciu i otwarciu dla każdego. Kiedy potocznie mówimy o tym co symbolizuje serce i czego jest znakiem, większości ludzi samorzutnie nasuwają się skojarzenia z miłością, dobrocią, czułością.
I właśnie w taki sposób objawił się św. Marii Małgorzacie w tajemnicy Serca i w wielkim pragnieniu doświadczania od nas czułości, dobroci i miłości. Jego wezwanie do wynagradzania jest po prostu wielki wołaniem o naszą miłość. Nie chodzi o posty, pokuty i ascetyczne praktyki, o nasze wewnętrzne napięcie i poczucie obowiązku – chodzi o proste gesty miłości – o dodatkowy czas na modlitwę, o dostrzeżenie Jezusa w tych, których mijamy na co dzień.
Zastanów się w jaki sposób okażesz dziś Jezusowi swoją miłość, co podejmiesz, aby sprawić przyjemność Temu, który kocha Cię do szaleństwa i tak samo chce być kochany przez Ciebie.
Rozmowa końcowa: Zakończ swoje spotkanie z Jezusem prostym dialogiem, w którym oddasz Mu to czego doświadczyłeś na tej modlitwie. Opowiedz Mu o swoich odkryciach, podziękuj za to co piękne i dobre, a za to co Go zasmuca po prostu przeproś. Opowiedz Mu o swoich lękach i obawach – wejdź z Nim w rozmowę tak, jakbyś rozmawiał z Przyjacielem.
Zakończ modlitwą – ofiarowaniem :
„ Oddaję i poświęcam siebie Najświętszemu Sercu Pana Jezusa Chrystusa; moją osobę i moje życie, moje uczynki, trudy i cierpienia, aby odtąd jedynie czcić, miłować i wielbić to Serce.
Mocno postanawiam należeć całkowicie do Niego i czynić wszystko z miłości ku Niemu, wyrzekając się z całego serca wszystkiego, co by Mu się mogło nie podobać. Ciebie, o Najświętsze Serce, obieram jako jedyny przedmiot mojej miłości, jako obrońcę mego życia, jako rękojmię mego zbawienia, jako lekarstwo na moją słabość, jako naprawienie wszystkich błędów mojego życia i jako pewne schronienie w godzinę mej śmierci. O Serce Jezusa pełne dobroci, bądź moim usprawiedliwieniem wobec Boga Ojca i odwróć ode mnie Jego sprawiedliwe zagniewanie. O Serce pełne miłości, w Tobie pokładam całą moją ufność, ponieważ obawiam się wszystkiego ze strony mojej skłonności do czynienia zła, natomiast spodziewam się wszystkiego od Twojej dobroci. Wyniszcz we mnie wszystko to, co może się Tobie nie podobać, albo sprzeciwiać. Niech Twoja czysta miłość tak głęboko przeniknie moje serce, abym nigdy nie zapomniał(a) o Tobie, ani był odrzucony(a) od Ciebie, o to błagam Cię przez Twoją dobroć. Niech imię moje będzie zapisane w Tobie, ponieważ pragnę, aby największym moim szczęściem i radością było żyć i umierać jako Twój wierny sługa. Amen.”
Zachęcam Cię także, abyś zanotował chociaż kilka myśli z tej modlitw, niech pozostanie po niej jakiś materialny ślad, niech te notatki stanowią Twój duchowy dzienniczek.