śmierć
dodane 2018-08-26 17:23
dotknęłam jej dziś bardzo blisko
towarzysząc niemal kilka chwil po odejściu, czekając na lekarza, który miał stwierdzić zgon, na przedstawicieli zakładu pogrzebowego....patrzyłam na ciało, kogoś, kto jeszcze przed momentem oddychał, żył, istniał....jak dobrze, że jest łaska wiary, że jest pewność tego, że E. jest w ramionach Ojca...rozstania są trudne, bolesne, ból trzeba wypłakać....życie jest kruche....dobrze, że są dobre ręce Ojca...