Cezarea Filipowa
dodane 2017-08-27 07:54
rozmowa Jezusa z uczniami, zaczyna się niezobowiązująco -" za kogo uważają mnie ludzie?" pyta Jezus. Odpowiedź przychodzi stosunkowo łatwo - przecież to nic trudnego zreferować co się usłyszało od innych. Jezus jednak nie poprzestaje na tym - pyta : "a wy za kogo mnie uważacie?"
za kogo mnie uważasz? ty, który czytasz te słowa, i ty która je piszesz.....zatrzymuję się, aby udzielić uczciwej odpowiedzi - na poziomie deklaracji chcę krzyknąć żarliwie - "Jezu jesteś moim wszystkim, moim Oblubieńcem, moją miłością największą...".... przystaję jednak....patrzę na wczorajszy dzień i na przedwczoraj...i jeszcze kilka dni wstecz....czy rzeczywiście jesteś moim Mesjaszem, moim Zbawcą, moim wszystkim......moje czyny mnie obnażają....pokazują moją słabość, mój grzech i to, że nie zawsze wybieram Ciebie, że nie zawsze Ty jesteś na I miejscu.
Nie tracę jednak ufności....chcę dziś próbować na nowo, na nowo się starać, na nowo budować relację.....mam w sobie wielkie pragnienie, aby deklaracja szła w parze z życiem - Ojcze- wspomóż moją słabość, uzdolnij mnie do tego, aby słowo i życie było jednością......Ojcze....tylko TY możesz mi objawić prawdę o Jezusie....wołam więc do Ciebie - Abba....proszę.... dopomóż...