Gościnność i słuchanie
dodane 2016-07-17 13:16
Słucham dzisiejszego Słowa Bożego i widzę, jak Pan przychodzi w odwiedziny
Przychodzi do Abrahama, przychodzi do Betanii. Pan przychodzi do swoich przyjaciół. Nie oczekuje od nich nieskazitelności - nie waha się przecież upomnieć Marty, a to oznacza, że ma ona przestrzeń do pracy nad sobą. Chce być jednak przyjęty otwartym sercem, sercem, które chce Go słuchać, które chce wiedzieć jakie są Jego pragnienia
i zamysły. Sercem podobnym do serca Marii, a lepiej jeszcze do Serca Maryi- Matki Słuchającej.
Usłyszeć pragnienie Serca Boga nie jest łatwo, ale nie jest to też niemożliwe. Trzeba szukać sposobów jak się uwrażliwić na Jego głos. Pewnie jednym z nich i to podstawowym jest stworzenie wokół siebie strefy ciszy. Dobrze jest wyłączyć telewizor, radio, komputer, telefon komórkowy i co tam jeszcze mamy (niektórych nazw cudownych sprzętów nawet nie znam;) ). Usiąść i po prostu poczekać, bo Bóg działa w czasie, który On uzna za najlepszy. My po prostu mamy być gotowi.
A potem, kiedy już usłyszymy Pana, nie możemy tego zatrzymać dla siebie. Mamy głosić, mamy być gościnni, aby przyjmować innych - bliższych nam i dalszych też.
Ludzie współcześni cierpią na wiele głodów, ale jednym z największych jest głód bycia wysłuchanym. Jest coś niesamowitego, gdy poświęca się człowiekowi czas, gdy się z nim zwyczajnie jest, nie udzielając mu żadnych cudownych rad, ani nie pokazując, że innych dotykają gorsze nieszczęścia. Pozwolić drugiemu wypowiedzieć to, co kryje się w jego sercu, jego ból i cierpienie, albo jego radość. To jest wielka sztuka. Błogosławieni są Ci, którzy potrafią słuchać!
Owocnego słuchania - Pana i innych!