małe radości
dodane 2014-01-13 19:58
5 rano-budzik....
to poniedziałek....normalność...jedno oko otwarte, zaraz potem drugie - aha aha - poniedziałek - czas wstawać:) krótkie powitanie z Panem Jezusem, poranna toaleta i wracam do świata żywych. "Boże wejrzyj ku wspomożeniu memu...." - zaczyna się jutrznia, potem modlitwy poranne i Spotkanie z Jezusem Słowem....rzut oka na termometr - 3 stopnie- zimnica;)- gałęzie poruszają się na wietrze...nic to...idę na moją randkę....Jezus chce do mnie przyjść w Eucharystii. Jesto dopiero 6.20 - a On już tyle razy spotkał się ze mną - szaleńczo zakochany. Eucharystia- Spotkanie...krókie dziękczynienie, powrót na śniadanie...wypijam kubek gorącej herbaty, zjadam kanapkę...delektuję się, że mam jeszcze 15 minut do wyjścia- wyciskam sok z dwóch pomarańczy- porcja witamin do pracy...Znowu wkładam kurtkę, czapkę, rękawiczki- idę...przede mną sporo godzin pracy - wiele zaplanowanych spotkań - pomału, krok po kroku, przechodzę od zajęcia do zajęcia. O 16 chwila przerwy, obiad i jeszcze dwie godziny na kolejne spotkania z ludźmi.19.30- jestem w domu- lubię ten moment wejścia w ciszę, jakbym przechodziła przez jakąś bramę.Proste prace domowe, kubek herbaty z cynamonem i goździkami.Jeszcze jedna rzecz do przeczytania, na szybko, na jutro- ktoś prosił o konsultację- nie zajmie dłużej niż pół godziny. Jeszcze stają mi przed oczami osoby z którymi dziś rozmawiałam - polecę je Jezusowi na wieczornej modlitwie- tyle ludzkiej biedy i smutku. Kończy się dzień...Bogu niech będą dzięki za niego - za poranny budzik, herbatę z cynamonem, przestrzeń milczenia, mail z ciepłym słowem...Małe radości! Ileż obdarowania- Pan Bóg jest taki hojny!