Przypominam sobie wydarzenie, które miało miejsce, gdy byłem w nowicjacie. Dawniej panował taki zwyczaj w zakonie, że jeśli brat popełnił wykroczenie przeciwko życiu zakonnemu, to nawet jeśli nie wiedział o tym przełożony, szedł i prosił go o karę za to wykroczenie (w języku zakonnym tzw. culpa, z łacińskiego – wina).