Nic...
dodane 2011-11-28 10:52
Chciałabym aby wszystko było proste, wybory jasne i przewidywalne, aby każdego dnia nie trzeba było wybierać między dobrem a złem... Chce być dobrym człowiekiem, ale czy potrafię? Co się bardziej liczy- wygląd, ciuchy i kosmetyki czy założenie rodziny, poszukiwanie Boga i życie w skromności? Chcę dobrze wyglądać, dbać o siebie, ale nie dla siebie, a dla ukochanego, by nie oglądał się za innymi... Mimo, że wiem,że on nie jest taki aby zwracał uwagę na wygląd, aby to był jego priorytet, ale gdzieś we wnątrz mnie jest taki strach,że przestanę mu się podobać i co wtedy?..Ale czy to jest aż tak ważne? Czemu we współczesnym świecie powtarza się " liczy się wnętrze a nie wygląd" a i tak każdy ocenia drugiego człowieka po marce ubrań , po tym czy zna się na modzie i czy (w przypadku kobiet) jest zawsze ładnie umalowana....
Bóg nie będzie nas oceniał po wyglądzie, czy codziennie rano przed wyjściem do pracy malowałyśmy się by ładnie wyglądać, czy nosiłyśmy obcasy by być bardziej atrakcyjne... Gdy staniemy przed Bogiem zapewne zapyta : Co dobrego uczyniłaś/uczyniłeś w swoim życiu? Co wtedy mu odpowiem?....