jak?...
dodane 2011-09-21 15:50
Jak dotrzeć do Boga? Patrzę wokół i widzę smutnych i zabieganych ludzi... "Jezus jest zawsze w drugim człowieku" -ale ja Go nie widzę... Tak ciężko czasem być miłym dla innych, gdy się myśli, że rachunki trzeba zapłacić, zakupy trzeba zrobić, a na dodatek poranna kłótnia popsuła humor... Jak znaleźć siłę by na chwilę się zatrzymać, w duchu pomodlić o siłę i do każdego podchodzić z uśmiechem, pomocną dłonią?Jak to wszystko czynić jeśli ma się tak mało wiary?
Staram się być lepszym człowiekiem, ale nie zawsze mi to wychodzi. W niedzielę po pracy marzę o tym aby odpocząć, a nie o tym aby pójść do kościoła i podziękować Panu za ten tydzień, za te dobre i gorsze chwile, bo każde chwile przynoszą nam jakąś cenną lekcję-musimy jedynie nauczyć się je interpretować. Nawet jeśli mam niedzielę wolną, to wolę spędzić czas z chłopakiem, ponieważ te chwile gdy możemy razem odpoczywać są dla mnie wyjątkowe. A on jest wierzący ale nastawiony jest negatywnie wobec Kościoła i księży. Wierzy, modli się, ale do kościoła go nie wyciągnę.
Czy tak można? Czy tak da się żyć? Jak to postrzega Bóg? Boże, jestem tu i czekam na znak od Ciebie, na drogowskaz, który mnie(a w zasadzie to nas) do Ciebie doprowadzi...
Z GŁĘBOKOŚCI WOŁAM DO CIEBIE:
PANIE, WYSŁUCHAJ MEGO GŁOSU!
NIECH TWE USZY BĘDĄ OTWARTE
NA GŁOS MOJEJ MODLITWY!
JEŚLI ZACHOWASZ PAMIĘĆ O GRZECHACH, PANIE,
KTÓŻ SIĘ OCALI, KTÓŻ CIE OCALI?
LECZ TY UDZIELASZ PRZEBACZENIA,
BO TY JESTEŚ PEŁEN MIŁOŚCI.