Trudności
dodane 2017-09-20 06:59
Leki przestają spełniać swoją rolę.
Nadchodzi jesień a właściwie za oknem już jest. To czas kiedy rok temu w moje życie przyszło to okropne przygnębienie. Inni mówią: weź się w garść masz rodzinę, dom. Wszystko co trzeba. A mnie jest przykro bo ja też chciałabym żeby to uczucie smutku na zawsze odeszło. Też chciałabym się wziąć w garść. I próbuję.. nie zawsze z dobrym skutkiem ale jeszcze próbuję. Bo to się tak łatwo myśli: co za problem wstać z łóżka i normalnie żyć. A właśnie to ogromny problem. Każda czynność którą wykonujemy...dla mnie wówczas jest czymś ciężkim do pokonania. Ponieważ zabiera to ogromne ilości energii i nie ma już miejsca na nic innego. Każdy dzień jest wtedy udręką. Odkąd zaczęłam leczenie antydepresantami, jest poprawa. Te czynności wykonuję z mniejszym wysiłkiem. Czasem nawet nabieram siły na coś więcej. Ale są też dni kiedy znów energia opada w dół. I te dni niestety nadchodzą:-(
Nie chcę myśleć o sobie.. wolałabym myśleć tylko o innych. Ta chęć pomocy ludziom , sprawia że nie skupiam się na swoich dziwnych rozterkach.
Boże daj mi siłę... abym mogła czynić dobro i pomoc dla potrzebujących. Równocześnie proszę Cię aby spełniła się Twoja wolą.