Po dwutygodniowym pobycie na drugim końcu kraju wróciłam do rodzinnych pieleszy. Miało być "wreszcie wróciłam", ale tak naprawdę powrót wcale mnie nie cieszy. Nie to, żebym nie lubiła swojego domu, ale chętnie przedłużyłabym swoją szczecińską przygodę - chociaż o kilka dni. I pewnie jeszcze niejeden raz pojawią się tu wspomnienia z dalekiej [...]