rodzina
Refleksje urodzinowe
dodane 2011-08-28 21:30
Juz po urodzinka Milci. Ckliwie mi sie robi na sercu jak pomyślę jak jaką jest już dużą dziewczynką. Powracają Emocje związane z staranim się o nią. Nasze "tułanie" po wynajmowanych mieszkaniach i wreście nasz dom i jest ciąża. To tylko i aż 3 lata. Te trójki teraz są dla nas "magiczne". Wojtek ma 33 lata ja 30 Emilka trzy. Trzy lata staralismy sie o dziecko
Przypominają mi się chwilę związane z porodem. Poród Emilci był zupełnie inny od Stasia. Spokojny, wiedziałam co sie dzieje w jakiej jestem fazie porodu co będzie za chwilę ile to może potrwać itp Wojtek był ze mną czułam się dobrze. Poród Stasia był chaotyczny Na połoznictwie cały czas mówili że mam iść spać, dostałam relanium ( ja mówie że rodzę, one że nie więc według nich panikuje ) a potem juz sprintem na porodówkę i 10 min był Staś Bez Wojtka w atmosferze pośpiechu i chaosu.Buuuu
Zrobilismy grilla na podwórku. tort truskowy wedle życzenia Emi, lody ciastka itp. Basen w słońcu,gonienie piach . Szkoda,że nie było wszystkich dzieci. W kuchni mam teraz sajgon ( symbol udanej imprezy) , ale Emilcia szczęsliwa. Podobają jej sie prezenty. dziś w Kościele bylismy z Hello kity i konikiem pony. Kitty spał po drodze z komuni. Emilka obiecała że konik który mówi nie będzie sie odzywał w kościele i słowa dotrzymała. była bardzo grzeczna.Wojtek ma ostanie dwa dni urlopu ,a my mamy zebranie jurto w przedszkolu. Nie wiem czy pisałam, ale wychowawczynia Emilci została jednak E czyli moja koleżanka. nie wiem czy to dobrze czy żle Okaże się Myślę że ma to swoje plusy i minusy. jednak mam nadzieję że Pan wie co robi Ufnośc to przedsionek nieba.