Na marginesie zagubienia się w Tatrach ojca z pięcioletnim synem.
Con tres heridas yo - śpiewała niegdyś Joan Baez - la de la vida, la de la muerte, la del amor.
Niektórzy martwią się, że w niebie będzie nudno. Bo bo niby ciągle to samo. Ja wiem, jak Bóg może rozwiązać ten problem.